Zapraszam na krótki spacerek po Księżycu z refraktorem Royal Astro R-74 76/1200 mm. Niedawno zaprezentowałem tu zdjęcia wykonane tym starym achromatem z 1962 roku, uzyskane bezpośrednio w ognisku. Tym razem spróbowałem zastosować 2x soczewkę Barlowa by sprawdzić, czy pomoże ona wyłowić drobniejsze detale księżycowej powierzchni.
Efekty? Wydaje się, że przy średnicy zaledwie 76 mm, rozdzielczość obiektywu jest na tyle mocno ograniczona, że dodanie soczewki i uzyskanie większego powiększenia nie poprawia znacząco jakości szczegółów. Jest ich nieco więcej niż na zdjęciach bez soczewki Barlowa. Jednak obiektyw o większej średnicy pozwoliłby zapewne uzyskać znacznie bardziej zdecydowany postęp. Z drugiej strony trzeba wziąć pod uwagę, że zdjęcia były wykonywane przy stosunkowo niskim położeniu Księżyca nad horyzontem. Sądzę że to co widać na zdjęciach to nie jest maksimum możliwości tego teleskopu jeśli chodzi o rozdzielczość.
Zdjęcia pochodzą z dwóch kolejnych dni. Wykonywane były o podobnej porze, zatem trzy ostatnie fotografie zrobiłem gdy Księżyc był nieco niżej, niż podczas pierwszej sesji. Widać wyraźnie, że od razu przełożyło się to na jakość i precyzję obrazu, który stracił na rozdzielczości. Wierzę zatem, że RAO ujawni swoje prawdziwe możliwości w zimie, gdy Księżyc wędruje wysoko nad horyzontem!
Tak czy inaczej udało mi się uchwycić wyraźny ślad rozpadliny w Vallis Aples, która uznawana jest za jeden z najbardziej wymagających obiektów podczas obserwacji z Ziemi. Widać go wyraźnie na zdjęciu w większej skali, które nie zostało jeszcze poddane obróbce. Uznaję zatem, że RAO zdał ten wymagający egzamin…
Zobacz także:
- Royal Astro R-74: pierwsze światło i testy fotograficzne
- Royal Astro R-74: Król przybywa do Polski
- Royal Astro R-74. Renowacja: cz. 1
- Royal Astro R-74. Renowacja: cz. 2
- Royal Astro R-74. Renowacja: cz. 3
- Catron T-620 60/910 mm: testy fotograficzne